Świętowanie rozpocząłem od wspólnej kolacji z przyjaciółmi - Saszą, Alim, Janem, Donghuanem, Kainą i jej siostrą, Sueką. Każdy coś ze sobą przyniósł i od razu muszę zaznaczyć, że wszystkie potrawy przyrządzone były przez nas własnoręcznie! W ten sposób nadarzyła się okazja do skosztowania zupy pomidorowej [!], kurczaka, puree, naleśników oraz... pierogów z truskawkami [moje!]. Tak, zgadza się - zima to w XMN sezon na truskawki.Przy posiłku nikt nie wybrzydzał, znaczy że smakowało :-).Następnie udaliśmy się wszyscy do xiameńskiego centrum rozrywki, którym nocą staje się Haiwan Gongyuan, czyli miejsce gdzie znajduje się większość najlepszych klubów w mieście, położony nad malowniczym jeziorem.Tam też, w Bar Blanc, celebrowaliśmy nadejście Nowego Roku i odliczaliśmy ostatnie sekundy do północy.Niespodziewane spotkanie Braci wśród braci; Ja i Paweł
Od lewej: Simata [Tonga], Sasza [Rosja], Jay [Tonga], Kaina [Zambia], a w tle Ali [Pakistan]
Donghuan i Jan poszli w tan :->
Się wyszaleli za wszystkie czasy
Wszystkim Czytelnikom - Szczęśliwego Nowego Roku! :-)
foto: Archiwum
2 komentarze:
Musialam wejsc na nasza klase i zweryfikowac, bo az nie moglam uwierzyc wlasnym oczom: Po pierwsze ze Pawel taki duzy jest :) a po drugie... Ale Tobie ciacho z brata wyroslo!!! :)) I widze, ze idzie w Twoje slady: wyglad, studia i pilka :)
Pozdrawiam Cie goraco i mam nadzieje, ze uda nam sie spotkac w tym roku!
Calusy
Duży to on już od jakiegoś czasu jest - jeszcze trochę i mnie przerośnie ;-) A że ciacho? No w końcu ta sama krew w nas płynie ;-P
Pozdrawiam i całuję oraz życzę Tobie i sobie żebyśmy spotkali się jak najszybciej :-)
Prześlij komentarz