poniedziałek, 29 grudnia 2008

Emergency!

Dzisiaj wczesnym popołudniem odebrałem telefon od właściciela mojego mieszkania. Usłyszałem, że jest pilna sprawa i zapowiedział mi, że zaraz wpadnie z wizytą. W jego głosie słychać było zdenerwowanie. Już po chwili dało się słyszeć pukanie do drzwi, a w progu stanął Pan Wang. Usiedliśmy, rozłożył przede mną jakieś papiery i zaczął tłumaczyć o co się rozchodzi. Zaczęliśmy rozmawiać.

Sytuacja przedstawia się tak - Pan W. nie jest właścicielem mojego mieszkania, właścicielem jest XiaDa, a on mi je tylko wynajmuje. Mieszkanie to zostało mu bowiem przydzielone, jako że jest on pracownikiem uniwersyteckim. Papiery, z którymi do mnie przyszedł to nowe rozporządzenie władz szkolnych, które mówi, że od dnia 4 stycznia w przydziałowych mieszkaniach rozpoczną się inspekcje mające na celu zweryfikować wykorzystywanie lokali zgodnie z ich przeznaczeniem, a przeznaczenie jest takie, żeby mieszkał w nim ten, którego nazwisko widnieje na papierze, o żadnych podnajmach nie może być mowy, w przeciwnym razie mieszkanie przepada.

Mam co prawda umowę o wynajem mieszkania obowiązującą do 31 lipca 2009 roku, ale w tym wypadku ciężko oczekiwać od Pana Wanga, żeby ją egzekwował. Nie ma też w tym żadnej jego winy, a to naprawdę dobry człowiek i nie chciałbym mu przysparzać jeszcze więcej kłopotów.

Podsumowując - mam niecały tydzień na znalezienie sobie nowego lokum, przeprowadzkę i przygotowanie do egzaminów, które zaczynamy 5 stycznia, czyli w następny poniedziałek! Jak ja się za to wszystko zabiorę?
Wyjście na pewno się znajdzie, bo już oboje zaczęliśmy szukać mieszkania dla mnie [zdążyłem już jedno zobaczyć, a za chwilę idę oglądać drugie] ale ogromnie martwię się tym jak dodatkowy stres, brak czasu na naukę i zaprzątnięcie głowy odbije się na moich wynikach...

...Póki co czerwony alarm i stan gotowości, bo w przeciwnym razie skończę pod mostem.
Proszę nie wysyłać do mnie żadnych listów na obecny adres, bo zapewne już za kilka dni stanie się nieaktualny.

Brak komentarzy: