niedziela, 7 grudnia 2008

Rozmówki polsko-chińskie [7]

Z Janem i Donghuanem składamy zamówienie w knajpce [a przynajmniej usiłujemy]:

[M]y - ...Niech więc będzie bekon po syczuańsku, wołowina z ziemniakami i smażony szpinak wodny... i to by było na tyle.
[O]bsługa - Coś jeszcze?
[M] -Nie, dziękujemy.
[O] - Zupa?
[M] - Nie, nie trzeba...
[O] - Piwo?
[M] - Nie chcemy...
[O] - Może inny napój, coś do picia?
[M] - NIE, TO JUŻ WSZYSTKO!

Że aluzje na Chińczyków nie działają przekonałem się już zawczasu, ale żeby tak oczywisty przekaz nie docierał? Pytają dopóki nie zamówisz...

Cdn.

Brak komentarzy: