skip to main |
skip to sidebar
Home alone [Tomas sam w domu]
No tak. Wakacje trwają, to i ludzie zaczęli się już powoli wykruszać - wracać do domu lub podróżować, cokolwiek, byle choć na chwilę się stąd wyrwać.
Wczoraj Hardi wyleciał z Xiamen. I już nie wróci. Trochę dziwnie, bo nie spodziewałem się, że będę za nim tęsknił, a jednak jakoś teraz tak trochę pusto w pokoju. Nawet jak był to zazwyczaj czas spędzał poza pokojem, a jeśli już pomieszkiwał to albo spał, albo siedział cicho jak mysz pod miotłą.
Jakiś tydzień temu Xiamen na dobre opuścił również Florian. Bez niego też jest już trochę inaczej, bo z tych osób, które poznałem tu, w Xiadzie on był jedną z mi najbliższych. Teraz wrócił już do Niemiec, do normalnego życia. Eh...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz