poniedziałek, 21 lipca 2008

Quanzhou

Zdjęcia w niedzielnego wypadu do Quanzhou. Eskapada planowana, aczkolwiek zaplanowana trochę spontanicznie [paradoks? nie!]:


Lao Zi Yan:


Dziadu ;).


Od lewej: Albert, Felix, Yangyang, Guoming, Jan i Ja.



Stówa dla każdego kto odczyta ten napis...


Muzeum Historii Marynarstwa:




Łódź zbudowana z drewna i bydlęcej skóry. Ponoć z czasów współczesnych.



Wbrew pozorom - makieta.


Łódź zacumowana w stawie tuż przy wejściu do muzeum.


Bliżej nie zindentyfikowana świątynia*:



Uwielbiam te chińskie "gargulce" ...


... oraz lampiony.


Mają swój klimat.



Zafascynowała mnie ta pani w czerwonym. To jej dedykuję to zdjęcie :)


Klasztor Kaiyuan:


W monastyrze znajduje się para największych kamiennych pagód w Chinach, która to jest symbolem tego antycznego miasta. Oto pierwsza z nich.




Nie mogłem się powstrzymać, by nie wleźć na to drzewo :)


Przerwa na odpoczynek.




Z Wielkim Mistrzem.







To się według wzrostu ustawili... XD




A oto i druga pagoda.


W pełnej krasie.







foto: Tomas, Jan & Guoming


*Zatrzymaliśmy się tam zupełnie przypadkowo. Nie była ona punktem naszego programu.

Brak komentarzy: