Jest to jedno z najbardziej popularnych tradycyjnych tajskich świąt, którego początki sięgają wstecz do XIII w. ne, do opowieści o królu Ramkhanhaeng'u i jego małżonce Nang Nopamas. Nang zrobiła pierwszy kratong jako dar dla rzeki i puściła go z nurtem w jednym z pałacowych kanałów tak, by zauważył go jej ukochany. Król był tym niezmiernie oczarowany. Do dzisiaj legenda głosi, że jeżeli kratong dwojga zakochanych będzie utrzymywał się na wodzie dopóty, dopóki nie zniknie za horyzontem, ich miłość będzie trwała wiecznie.
Loy Kratong jest to święto zakochanych i powinno się je spędzać w towarzystwie ukochanej osoby.
Niestety, jako że ma wybranka w chwili obecnej znajduje się w Tajlandii, w święto bawiłem się razem z przyjaciółmi. Zebraliśmy się w 8-osobową grupę [Polki: Asia, Renata, Agata, Daniela, Japonka Sandy, Niemiec Sebastian, Tajka Dailing, no i oczywiście moja skromna osoba :] wynajęliśmy taksówkę i pojechaliśmy do Jimei, do mojej starej szkoły. W HWXY znajduje się sporo tajskich studentów, więc i nie mogło tam się obyć bez tego tradycyjnego święta.
Gwoli ścisłości - święto wypadało 24.11, ale że jest to dzień przed testem HSK [certyfikat z j. chińskiego], więc zdecydowano się zorganizować je dzień wcześniej, w piątek. A oto jak się bawiliśmy:
Jak wyżej. Ech, można się było napatrzeć ;)
Chłopaki z "Honglvdeng" [Światła drogowe"] dali czadu!
Przyszedł i czas na odświeżenie starych znajomości, w końcu trochę się już nie widzieliśmy:
Chłopaki z "Honglvdeng" [Światła drogowe"] dali czadu!
Przyszedł i czas na odświeżenie starych znajomości, w końcu trochę się już nie widzieliśmy:
Keaw z Tajlandii
Spotkałem też wielu innych znajomych, niestety nie wszystkich udało się uwiecznić na zdjęciach, a szkoda.
Ogólnie zabawa była super! Szkoda, że ta impreza odbywa się tylko raz w roku, choć... to nie do końca prawda. Dlaczego? Odsyłam do posta powyżej :)))))))))))))))))))))
Ogólnie zabawa była super! Szkoda, że ta impreza odbywa się tylko raz w roku, choć... to nie do końca prawda. Dlaczego? Odsyłam do posta powyżej :)))))))))))))))))))))
foto: Tomas & co
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz