wtorek, 11 listopada 2008

Sąsiedzi z 608

Właśnie przyszedł do mnie sąsiad z prośbą, by ściszyć muzykę, bo z żoną nie mogą spać. Ok, nie ma sprawy. Mój błąd, że się troszkę zapomniałem nastawiając głośniki zbyt głośno jak na tę porę.

Z drugiej strony ciekawi mnie jedna rzecz. Jakoś chyba do tej pory nie pomyśleli, że działa to również w drugą stronę. I nie chodzi mi tu wcale o muzykę. Ba! Co jakiś czas muszę wysłuchiwać wrzasków, krzyków oraz innych różnych dziwnego pochodzenia hałasów i to w dodatku tak głośnych i intensywnych że niejednokrotnie zastanawiałem się czy nie dochodzi czasem w mieszkaniu obok do rękoczynów, a po ostatniej awanturze jestem tego już niemal pewny. Może wówczas podczas jednej z kłótni podkradnę się pod drzwi mych sąsiadów kochanych, zapukam leciutko i poproszę aby troszkę ciszej na siebie krzyczeli...

Z trzeciej strony jeszcze dodam, że nie spodziewałem się tego typu zachowań ze strony onego sąsiada mego. Swego czasu bowiem sąsiadki me [nasze] zaaranżowały jakieś takie wspólne spotkanie u nich w domu, pretekstem którego niby była zupa do poczęstowania, gdzie zaprosiły mnie i wspomnianego wyżej pana. I muszę nadmienić, że kolo jak przyszedł tak na dzieńdobry zaserwował nam przepyszne - własnej roboty rzecz jasna - skrzydełka kurczęce [可乐鸡翅 - chyba tak to się pisało?]. Mniam! Pogadaliśmy trochę i było nawet o czem. Sympatyczny mi się po prostu wydał, no. A jak jest - widać.

Sąsiedzi moi - czasem śmieszą mnie, lecz czasem ich się boję...

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Tomus, skarbie, ja zupelnie nie na temat, chociaz sasiad jak kazdy ludz, ma swoje zady i walety. Jak beda znowu awantury, to popros zeby sciszyli bo Ty spac/uczyc sie nie mozesz... :)

No a teraz o tym, co chcialam. wlasnie jest u mnie Beata i mialysmy sie uczyc, ale zaczelysmy ogladac rozne rzeczy i miedzy innymi wyciagnelam plyte DVD FR.akcji z ciau bambino recordino. :)) Prawie sie poplakalam ze smiechu bo przeciez od dawna tego nie widzialam...

I Beacie sie strasznie podobalo - wlaczajac w to dwoch aktorow :PPP Co prawda po obejrzeniu stwierdzila, ze teraz to juz jest pewna, ze ona jest na 100% normalna... Ale ile smiechu bylo...

Nie masz przypadkiem planow na nowe produkcje?? Chetnie bysmy sobie poogladaly. No i wspomnialam tez o kasecie magnetofonowej z Waszymi piosenkami z 2002 roku... Te tez by byly teraz hitem :)

No nic, chcialam Ci tylko dac znac jak bardzo nas rozradowala Wasze DVD...

Calusy gorace!

Hania

Tomas pisze...

Hahaha! A to ci niespodzianka - że ktoś jeszcze pamięta o tych naszych wygłupach. Powiem Tobie w tajemnicy, że ostatni raz jak to oglądałem to czułem jedynie zażenowanie, a przecież kiedyś mi się to takie fajne wydawało! No, ale cieszę się, że oprócz mnie komuś jeszcze się to podoba :) To może oznaczać, że nie jestem aż tak nienormalny albo że nie tylko ja jestem ;) Ciągle, wielkie dzięki za opinię!

Póki co nie ma żadnych planów na kręcenie. Ja jestem gdzie jestem, a i reszta ekipy się trochę po Polsce porozjeżdżała, więc sama widzisz. A co do aktorów - stawiam, że jednym z nich na pewno był Vroobel, a kto mógł być tym drugim? nie mam zielonego pojęcia...

Odnośnie sąsiadów - dam radę, ale i tak dzięki :)

Buziaki!!! :*

Hanna pisze...

No szkoda wielka, marnujecie talenty!! :) Dobrze, ze chociaz na youtubie jestescie :)

Co do Vroobla to miales racje. A ten drugi to Ty... :P (Przynajmniej Ty 4 lata temu... Nie wiem jak teraz ;P)

Calusy gorace!

Tomas pisze...

Ooo, dobrze wiedzieć ;)

Pozdrówki!