poniedziałek, 10 listopada 2008

Rekonwalescencja

Ślady po kontuzji z meczu znikają. Wczoraj nie mogłem się powstrzymać i poszedłem pokopać w piłkę. Rozegrałem dobre spotkanie, co mi znacznie poprawiło nastrój. Najważniejsze jednak, że mogę już grać prawie na pełnych obrotach.

W międzyczasie w odwiedziny przyjechał do nas Sebastian. Już udało mi się go namówić na wspólną grę. W środę wybierzemy się razem na boisko. Dlatego mam nadzieję, że pojutrze będzie jeszcze lepiej.

Brak komentarzy: