Jednak nie ma co rozpaczać! Ciągle pozostają nam jeszcze dwa mecze, z - teoretycznie – słabszymi niż Niemcy przeciwnikami. Oglądałem mecz Austria – Chorwacja i muszę przyznać, iż – mimo wyniku – bardziej obawiam się tego pierwszego zespołu, który zaskoczył nie tylko walecznością, ale i polotem gry. Nasuwa się porównanie do inauguracyjnego meczu Mistrzostw – Szwajcaria – Czechy, gdzie gospodarze grali bardzo wytrwale i ambitnie, ale to wlaśnie ci ostatni wygrali [dosyć szczęśliwie zresztą] spotkanie. Niestety nie można tego powiedzieć o naszym zespole. Ciągle mamy jednak szanse na awans z grupy. I póki ona istnieje będę trzymał kciuki za Smolarka i spółkę.
Dzieje Bydgoszczy
1 miesiąc temu
2 komentarze:
Pojednanie pojednaniem, ale Niemiecka flaga i tak okazała się większa.
Ale za to my mamy orzełka :)
Prześlij komentarz