Niedaleko naszego miejsca zamieszkania mieszczą się nieużywane już od dłuższego czasu tory kolejowe. Szyny rozciągają się od stacji kolejowej Xiamen (Centralne) aż do Przystani Pokoju ( 和平码头 ). W czerwcu ubiegłego roku władze miasta wyremontowały tą trasę przeobrażając ją w Park Kultury Kolei ( 铁路文化公园 ). W ten sposób nieużywany i zupełnie dotychczas nieprzydatny obiekt przeistoczył się nie tylko w unikalny w swoim rodzaju park, dostarczając okolicznym mieszkańcom miejsca do spacerów, spędzania czasu, edukowania wiedzy nt. miasta i jego linii kolejowej, ale również i ciekawą atrakcję turystyczną. Sąsiadujący z parkiem Chińczycy lubią przechadzać się torami dawnej kolei,zabierają tu swoje pociechy, uprawiają jogging, gromadzą się spędzając czas z przyjaciółmi, przychodzą pogłębiać swoją wiedzę o okolicy, używają ścieżki jako skrótu, a nawet szukają pożywienia (podczas mojej pieszej wycieczki spotkałem pana, który zbierał żywe cykady - tak, oni to jedzą! niestety uciekł zanim mu zdążyłem zrobić zdjęcie), a turyści szwendają się i pstrykają zdjęcia (tak jak ja :)).
Park podzielony jest na cztery strefy:
铁路文化区 (Strefa Kultury Kolei, 850m dł.);
民情生活区 (Strefa Życia Codziennego, 1040m);风情体验区 (Strefa Doświadczania Życia, 1382m);
oraz 都市休闲区 (Strefa Miejskiego Wypoczynku, 550m).
Jedno z wielu wejść do parku znajduje się paręset metrów od nas, więc wchodzę na tory i skręcam w lewo, czyli na zachód, i udaję się trasą w tamtym kierunku.
Od czasu do czasu, na poboczu można natknąć się na altanki pod których dachem można wygodnie usiąść i się zrelaksować.
Tory na całej szerokości parku są wybrukowane, żeby wygodniej się po nich chodziło.
Cała droga jest również oświetlona latarniami, co bardzo pomaga w nocy, ponieważ w okolicy po zmroku jest tu naprawdę ciemno.
Na całej szerokości parku jest niesamowicie zielono. Hm, w sumie niby nic dziwnego, bo to w końcu park. Tak czy siak, dodaje to torom kolejowym pewnego uroku i tajemniczości. Za dnia grają tu cykady (o ile jeszcze wszystkich nie zjedzono!), a po zmroku można napotkać pałętające się gdzieniegdzie żaby.
Mniej więcej w tym miejscu park się kończy.
Po przekroczeniu jezdni powoli wchodzimy w obszar należący do stacji kolejowej.
Przed wejściem ostrzega nas tablica z kategorycznym zakazem, ale nie dajmy się zwieść - po prawdzie to droga ta używana jest przez lokalnych mieszkańców jako skrót.
Kilkaset metrów dalej znajdujemy się już na terenie czegoś w rodzaju zakładów naprawczych taboru kolejowego.
Możemy również podziwiać stojące na bocznych torach, ale w pełni jeszcze sprawne i aktywne chińskie lokomotywy.
Tak mniej więcej przedstawia się tabor xiameńskiej kolei.
Na zdjęciu jeden ze starszych, nieczynnych już modeli lokomotywy - odstawiony na boczny tor, za bramą (bali się, że ktoś ukradnie?).
Poruszając się dalej w tamtym kierunku dochodzimy do stacji kolejowej Xiamen. Nie ma sensu się dalej przedzierać, więc zawracamy i idziemy w drugą stronę.
Po tej stronie parku można spotkać decydowanie więcej odwiedzających.
Okoliczni mieszkańcy lubią spotykać się i relaksować w parku, niekiedy zjawiając sie tam całymi rodzinami.
W zależności od miejsca, tory są wyłożone kostką brukową, cegiełkami, drewnianymi panelami, wylane betonem, a czasami nawet pozostawione w stanie oryginalnym.
Co jakiś czas możemy napotkać porozstawiane po trasie mapki z naszą aktualną lokalizacją. Jednak gwarantuję, że i bez nich nie sposób się zgubić :)
Słup przy jednym z wejść do parku, niedaleko ogrodu botanicznego.
Fragment torów wbudowany w jezdnię, pomiędzy wejściami do parku, tuż przy botaniku.
Wejście do odnowionego i wyremontowanego tunelu. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu był on domem dla wielu bezdomnych błąkających się po okolicy, którzy urządzili sobie z niego sypialnię. Dziś jest odświeżony, a po nieproszonych gościach nie ma już w nim ani śladu.
Tunel nie jest długi (697m), a wydrążony jest w górze i prowadzi w pobliże Xiady. Jego wnętrze zdobią ścienne rzeźby z granitu...
... oraz podświetlane tablice opowiadające historię miasta i kolei.
Wylot tunelu prowadzi do 鸿山...
... z 鸿山 do 大生里...
... a z 大生里 aż na 民族路...
... a tuż przy 民族路 znajduje się przytulna kafejka Rendez vous...
Za 民族路 i Rendez vous znajduje się jeszcze skwer...
... a za skwerem tory przez ulicę prowadzą aż do Przystani Pokoju ( 和平码头 ), gdzie kiedyś, zapewne, towary dostarczane były szlakiem kolejowym do portu i ładowane na promy.
Łącznie, cały, nieużywany od ponad 30 lat, szlak kolejowy liczy sobie około 4.5km.
3 komentarze:
Fajne. A w Hiszpanii ponad tysiąc kilometrów linii kolejowych zlikwidowanych w latach 80-tych zamienili na trasy rowerowe:
http://www.viasverdes.com/ViasVerdes
Oj tam... Jakby tak większość linii kolejowych, które zostały zlikwidowane przeznaczyć na spacerniaki i inne parki, to zabrakłoby na świecie miejsca :)
Przypomina mi to (szczególnie te altanki) łódzki ogród botaniczny...
Przyjemne miejsce.
m-m-m: Ci to mają rozmach. Sam fakt że była to kiedyś trasa kolejowa jest już dodatkową atrakcją. Jak dla mnie - super sprawa, a szlak wygląda naprawdę fajnie.
Wiera: Chodzi o sam fakt zagospodarowania i nadaniu drugiego życia nieużywanemu i zapomnianemu obiektowi, a jeszcze uczynić takie miejsce prawdziwą atrakcją turystyczną to już w ogóle sztuka.
Prześlij komentarz