poniedziałek, 30 czerwca 2008

Protest 2

Władze szkoły ustosunkowały się do protestu i postulatów wystosowanych przez studentów publikując ogłoszenie. Wynika z niego jasno, że od nowego semestru oba akademiki zostaną przekazane na użytek stypendystom. Nam natomiast wydłużono czas pobytu do 10 sierpnia [o jeden miesiąc]. Decyzja jest ostateczna i nieodwołalna...

... bez komentarza.

Wszyscy jesteśmy Hiszpanami!

W pięknym stylu wygrali Hiszpanie Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej AD 2008. Nie ma sensu zachwycać się nad [przepięknym] stylem gry obecnych mistrzów, bo - kto widział, ten widział, a kto nie widział niech żałuje. Przynajmniej tym razem - nie jak ostatnio - triumfatorzy w pełni zasłużyli sobie na tytuł:

1. byli niezwykle skuteczni - nie przegrali ani jednego meczu
2. czarowali techniką i umiejętnościami - aż miło było zarwać kilka nocek [6-godzinna różnica czasu ;]
3. grali ofensywny futbol - dobrze że Grecja odpadła tak szybko
4. grali najbardziej równo ze wszystkich zespołów - co okazało się kluczem do wygrania turnieju,

ale co najważniejsze - utarli nosa Niemcom ;) [którym swoją drogą nazbyt szczęśliwie udało się przebrnąć do finału].

Mistrz jest wymarzony - na zdobyte złoto Hiszpania czekała kilkadziesiąt lat [44], przed turniejem była jednym z głównych faworytów do tytułu, ma także najdroższą reprezentację ze wszystkich uczestników EURO.
Ach, czekali ci Hiszpanie, czekali, aż w końcu się doczekali. A my? Jak długo będziemy musieli jeszcze czekać? O majstrze nikt nawet nie marzy, ale choć wyjście z grupy? 2010? 2012?
Póki co pozostaje nam świętować razem z Hiszpanami. A komu nie w smak świętowanie cudzego zwycięstwa, niech świętuje cudzą porażkę [Zuruck nach Berlin, Deutschland!], wszak w tym jesteśmy nawet lepsi ;).

Viva Espana!

piątek, 27 czerwca 2008

Przekleństwo liczb

A może to właśnie przekleństwo liczb spowodowało, że rok 2008 okazał się - jak dotąd - najgorszym w całym moim życiu?
Pokój, który zamieszkuję ma numer 114. Chińczycy wierzą w magię liczb, dlatego co poniektórym z nich przypisują jakieś znaczenie. Kluczem jest podobnie brzmiąca wymowa. Na przykład dla 1 w języku potocznym jest to [yao=chcieć], a dla 4 [si=śmierć]. Teraz chyba wszystko jasne...

A jestem dopiero na półmetku :/

piątek, 20 czerwca 2008

Protest

W związku z tym, że język mandaryński staje się coraz bardziej popularny w świecie, gdyż Chiny się rozwijają - co zresztą widać po moim pięknym i cudownym Xiamen ;) - toteż zagranicznych studentów w naszej szkole przybywa. Przybywa zwłaszcza stypendystów. Jest już ich tak dużo, że Chińczycy zaczęli kombinować, gdzie by tu ich wszystkich pomieścić. No i - idąc po najmniejszej linii oporu - wymyślili. Mianowicie, postanowili wyrzucić z akademików [których są zresztą li 2 sztuki na cały koledż... :\] wszystkich tych, którzy stypendystami nie są. Zrobili to oczywiście w iście chińskim stylu ogłaszając swe zamiary ledwie na kilka tygodni przed zakończeniem roku.

No i zaczęła się burza, bo obcokrajowcy Chińczykami nie są i nie przyzwyczajeni są do traktowania jak Chińczycy, czyli w tym wypadku bez godności i poszanowania - otóż w tak krótkim okresie, w którym w dodatku trzeba się martwić, by pozaliczać egzaminy i pozdawać przedmioty, zmusić Bogu ducha winnym uczniów do szukania sobie na gwałt dachu nad głową jest zachowaniem co najmniej niegodnym. Zwłaszcza, że mowa o UX, który w rankingu chińskich szkół wyższych jawi się co roku w przedziale 15.-17. miejsca na tle całego kraju. Że jest to wynik zaskakująco dobry nie muszą chyba dopisywać. Ale co z tego?

W związku z powyższym większa grupa uczniów postanowiła się zorganizować i wspólnymi siłami zaprotestować przeciw polityce szkoły, która - choć powinna - nie sprzyja wcale swoim podopiecznym. Co z tego wyjdzie, zobaczymy.
Problem leży przede wszystkim w tym, że mieszkania poza kampusem są niekiedy nawet kilka razy droższe od standardowego pokoju w akademiku.

Jako, że również mieszkam w akademiku, nie pozostaje mi nic innego jak tylko zacząć się rozglądać za nowym lokum, bo - szczerze mówiąc - nie wygląda na to, żeby protest miał cokolwiek dać, a nawet jeśli, to szukanie mieszkania na ostatnią chwilę nie za bardzo mi się uśmiecha...

wtorek, 10 czerwca 2008

F jak Futbol [po chińsku]

Jak w tytule, czyli futbol po chińsku, a raczej jego skutki:


:/


...


foto: Tomas

Nic się nie stało...

Obserwując poczynania naszych piłkarzy podczas meczu z Niemcami muszę - z przykrością - przyznać, że wynik [przegraliśmy 0:2] był sprawiedliwy. Było dużo straconych piłek z naszej strony, ciężko też nam było utrzymywać się przy piłce, co miało być zresztą sposobem na Niemców. Szkoda też tych kilku straconych okazji, zwłaszcza, że nie było ich dużo. Najlepszą miał chyba Maciej Żurawski, dobra też była ta z początku meczu, wykończona przez Krzynówka „świecą”.

Jednak nie ma co rozpaczać! Ciągle pozostają nam jeszcze dwa mecze, z - teoretycznie – słabszymi niż Niemcy przeciwnikami. Oglądałem mecz Austria – Chorwacja i muszę przyznać, iż – mimo wyniku – bardziej obawiam się tego pierwszego zespołu, który zaskoczył nie tylko walecznością, ale i polotem gry. Nasuwa się porównanie do inauguracyjnego meczu Mistrzostw – Szwajcaria – Czechy, gdzie gospodarze grali bardzo wytrwale i ambitnie, ale to wlaśnie ci ostatni wygrali [dosyć szczęśliwie zresztą] spotkanie. Niestety nie można tego powiedzieć o naszym zespole. Ciągle mamy jednak szanse na awans z grupy. I póki ona istnieje będę trzymał kciuki za Smolarka i spółkę.


Dodam jeszcze, że mecz oglądałem w towarzystwie dwóch Niemców - Jana i Floriana, stąd dwie flagi w moim pokoju: polsko-niemieckie pojednanie :)


foto: Tomas

niedziela, 8 czerwca 2008

Polska - Niemcy!

W końcu nadszedł ten długo oczekiwany dzień! Emocje, które będą dziś targały kibicami - oraz zapewne i tymi, którzy na co dzień niekoniecznie interesują się piłką nożną - żyją we mnie już od dłuższego czasu, a dzisiaj w końcu będzie można dać im upust. Przypominam, że dzisiejszą szansę rewanżu na Niemcach za mundial 2006 Polacy wywalczyli sobie przechodząc długą i wyboistą drogę w eliminacjach do Euro 2008, kończąc je na pierwszym miejscu w grupie przed Finlandią, Belgią, Serbią, czy nawet Portugalią. Już sama otoczka wokół spotkania sprawia, że zarówno Polacy jak i Niemcy, którzy tym razem bardziej niż w ostatnich latach - w pełni uzasadnienie zresztą - obawiają się polskiego zespołu.
Nie ma więcej co pisać na ten temat, bo większość z Was wie z grubsza o co chodzi :).

Cieszę się, że będę mógł obejrzeć ten, jak ważny dla mnie [nas] mecz na żywo, dzięki chińskiej stacji CCTV Olympic, która nadawać będzie to spotkanie na żywo. Wprawdzie transmisja rozpoczyna się u nas o 2:45, ale to dla mnie żadna przeszkoda :).

A o to rekwizyty na dzisiejszy wieczór:


Godło: wisi u mnie w pokoju na ścianie odkąd tu mieszkam


Flaga: bez niej ani rusz


Koszulka: must-have dla każdego poważającego się kibica...


... leży jak ulał!


Oj, będzie się działo! :)))))

P.S. Na CCTV Olympic jest czołówka reklamująca Mistrzostwa Europy, a w przebitkach pojawiają się najlepsi gracze Europy jak m.in. Podolski, Cristiano Ronaldo, czy... Ebi Smolarek! :D

To chyba o czymś świadczy, prawda? Do boju "The Biało-czerwoni"!


foto: Tomas

sobota, 7 czerwca 2008

EURO 2008

No to... igrzyska czas zacząć! :))))))))

Plastikowa rewolucja

Jakoś na dniach w całych [?] Chinach nastąpiła wielka rewolucja, mianowicie w celu ochrony środowiska wprowadzono dodatkowe opłaty za plastikowe torebki. Nieźle, zwłaszcza że akurat po Chińczykach nie spodziewałbym się tego typu rozwiązania. Trzeba przyznać, że póki co to trzymają się planu, a reklamówki można nabyć jedynie drogą zakupu, co - chcąc nie chcąc - sprawia, że ludzie nie wyrzucają już ich gdzie popadnie, bo każda wyrzucona torebka to co najmniej 10 groszy w plecy. Oby tak dalej!




foto: Tomas

wtorek, 3 czerwca 2008

Reklama 2

No w końcu! Otrzymałem dzisiaj zdjęcia z sesji zdjęciowej dla "Picnic Bag" opisanej przeze mnie wcześniej w notce pt. "Reklama, reklama". Upominać się trzeba było, co prawda, no ale ostatecznie wyszło na moje :). Na zdjęciach ze mną - Paulina.








foto: Picnic Bag

poniedziałek, 2 czerwca 2008

Bucik

Oto jeden z przykładów chińskiego niedbalstwa, które często skutkuje przekręceniem słów, wskutek czego powstają nowe, zabawne słowa lub zbitki.


Powinno być: "Bucik"


foto: Tomas

Miss Świata AD 2007...

... jest Chinką! Stosunkowo niedawno się o tym dowiedziałem... Tak czy siak to tylko doskonały pretekst, by opublikować zdjęcia pięknej Zhang Zilin [张梓琳] :)







foto: Internet